Chcemy równych szans – posiedzenie podkomisji stałej ds. czytelnictwa i praw autorskich
23 lipca 2024 roku sejmowa podkomisja ds. czytelnictwa i prawa autorskiego odbyła się z udziałem przedstawicieli Polskiej Izby Książki, Stowarzyszenia Księgarzy Polskich, Polskiego Towarzystwa Wydawców Książki oraz Fundacji Powszechnego Czytania. Tematem przewodnik była sytuacja małych księgarń i wydawców na rynku książki.
Polską Izbę Książki reprezentowali prezeska Magdalena Hajduk-Dębowska, wiceprezes Grzegorz Majerowicz oraz Daria Majewska przewodnicząca sekcji wydawnictw niezależnych. Mali wydawcy to dość szczególna kategoria, która nie funkcjonuje w danych Głównego Urzędu Statystycznego, w przypadku księgarń małych, możemy mówić o sklepach z książkami, które funkcjonują poza międzynarodowymi i krajowymi sieciami księgarskimi, które posiadają maksymalnie dwa punkty sprzedaży. – W sytuacji kiedy to duzi wydawcy są partnerami dystrybutorów, pozostałe podmioty mogą czuć się na rynku niekomfortowo - wyjaśniał Mateusz Adamkowski z Departamentu Mecenatu Państwa Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
- Sytuacja rynku książki, w szczególności mniejszych podmiotów, jest dramatyczna. Najbardziej narażeni na niebezpieczeństwa są mniejsi wydawcy oraz niezależne księgarnie. Istnieją rozwiązania na innych rynkach, które mogłyby wesprzeć również rynek książki – wyjaśniła Magdalena Hajduk-Dębowska.
Jeszcze pod koniec XX wieku ceny ustalane przez wydawcę były traktowane jako nienaruszalne, przez co księgarze czy dystrybutorzy mogli zmieniać cenę w minimalnym zakresie. - Nie ma miesiąca, aby nie upadało 7-10 księgarń. Większość chyba nie doczeka nowej ustawy – apelowała Zofia Szpojankowska ze Stowarzyszenia Księgarzy Polskich.
- Wiemy, czym różnią się księgarnie kameralne od sieciowych. Znikają miejsca, które są absolutnie niepowtarzalne. Miejsca pracy tracą ludzie, którzy są wyjątkowi dzięki swojej wiedzy i doświadczeniu księgarskiemu – mówił Łukasz Zych, właściciel księgarni Najlepsza z warszawskiego Żoliborza. – Jednak mam jeszcze nadzieję. Rozwiązaniem jest między innymi jednolita cena książki. Jednak jeśli pozostawimy rynek w obecnym stanie, czeka nas wyjałowienie – dodał. – Pozostaną nam paczkomaty i dwie duże sieci.
Następnie głos zabrała przewodnicząca sekcji wydawnictw niezależnych PIK. - Reprezentuję jedno z małych wydawnictw. Wydajemy książki z zakresu między innymi filozofii, historii sztuki. Wypełniamy pewną niszę. Zarabiamy minimum, większość naszych autorów nie zarabia. Jednak głównym beneficjentem sprzedaży jest dystrybutor, który często narzuca 50, a czasem 55% marży. Musimy uregulować ten rynek, który jest kompletnie rozregulowany - mówiła Daria Majewska z słowo/obraz terytoria.
Książka w dniu premiery często są przeceniane o 30-35%. Trudno wskazać inny segment rynku, na którym byłoby to praktykowane. Do tego, sprzedając u siebie, żaden mały wydawca nie może sobie pozwolić na takie opusty na nowościach.
Według stanu z początku lipca 2024 roku mamy 1667 podmiotów zarejestrowanych w Ogólnopolskiej Bazie Księgarń. To zarówno małe księgarnie, które starają się o certyfikat dla małych księgarń, jak również księgarnie należące do dużych sieci. Bez sieciowych podmiotów w Polsce mamy jedynie 1200 lokalnych punktów sprzedaży książek.
Najważniejszą rzeczą jest czas. Jeśli nie będzie reakcji w ciągu nadchodzących miesięcy, nie uratujemy wielu księgarń i wydawnictw. - Bez przedstawiciela Ministerstwa Finansów możemy tylko pogłębiać diagnozę stanu, którego świadomość ma zarówno strona rządowa, jak i społeczna – mówiła posłanka Daria Gosek-Popiołek. Przewodnicząca podkomisji poseł Paulina Matysiak potwierdziła potrzebę zapraszania przedstawicieli Ministerstwa Finansów na kolejnych spotkaniach.
Do głównych postulatów strony społecznej należą jednolita cena książki, ograniczenie presji marżowej, zerowa stawka vat i ulga podatkowa na zakup książek. Należy też rozważyć kwestię zakupów bibliotecznych, które mogłyby być realizowane lokalnie i tym samym wspierać księgarnie kameralne.
Ze strony poselskiej pojawił się też propozycja podwojenia kwoty dofinansowania w ramach Certyfikatu dla małych księgarń. Jednak księgarze nie proszą o większe środki, ale o równe szanse.